Link :: 06.02.2007 :: 11:44
trochę się nazbierało. żeby nie powielać starych schematów i wciskac ze było ok przez ten czas tak jak to robie na codzień w stosunku do kazdej napotkanej osoby....
moze czas na spowiedź


Zaczęło się od pracy. Czy jakoś tak w tym okresie. Na początku było super, poznawałam ludzi. A ci co mnie już znali twierdzili się ze ożywiłam w końcu, ze mi ta praca na dobre wychodzi. Niestety tak wcale nie jest. Na pewno nie.
Tomek, ten chłopak z którym pracuję szybko wyprowadził mnie z błędu. Ze wcale tak kolorowo mi tam nie będzie. Już od początku sporo osób mnie przed nim ostrzegało. Ze fałszywy jest, ze mu ufać nie można. I było ok. dopóki Tomek miał dobry humor. I tak jest ciągle- jak ma dobry humor to jest zajebiście, a jak ma gorszy to mnie z błotem miesza, jeździ po mnie dowoli. A ja nie jestem w stanie z siebie słowa wydusić. Że ja się do niczego nie nadaję, że teraz wiem dlaczego żaden z nich z babą nie chciał pracować, ze go lekceważę, że jestem pod nim i mam go słuchać. Wszyscy mówią ze mam się postawić. Ale ja nie potrafię. Już próbowałam wszystkiego , prośbą, groźbą, rozmawiałam z szefem. Ale nic się nie zmienia. Żyję w ciągłym stresie bo nie wiem czy jutro Tomek będzie miał dobry humor czy też nie. Je generalnie to się go boję. Boję się potęgi jego słów. Wiele osób pewnie go o mnie pyta. A on może wymyślić co sobie tylko chce bo nie wszyscy się na nim poznali i są jednostki które mu wierzą i ufają. A takich jednostek jest dość sporo..
Wszyscy patrzą mi na ręce, każde moje potknięcie, niedyspozycję dokładnie odnotowują, obgadują między sobą lub niosą do szefa. Albo wszystko naraz. Nikomu nie mogę tam ufać. Wszystko niesie się z prędkością światła, każde moje zdanie, każdy ruch. Czuję się okropnie. Zawsze ufałam ludziom, nawet nowopoznanym. Bo czemu miałabym nie ufać? Bo mi na kartkówce nie dadzą spisać? Bo mnie na imprezę nie zaproszą?? A tu są inne priorytety, każdy patrzy jak by tu wyjść najlepiej...nie liczy się z nikim. Ja nie jestem do czegoś takiego przyzwyczajona. Wszyscy na mnie zawsze chuchali i dmuchali....
a to dopiero połowa..< >Komentuj(0)


Link :: 31.10.2006 :: 09:37
Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą
Mam parasol, który chroni mnie przed nocą
Oddycham głęboko, stawiam piedestały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Stawiam świat na głowie do góry nogami
Na odwrót i wspak bawię się słowami
Na białym czarnym kreślę jakieś plamy
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Mieszkam w wysokiej wieży, ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Stawiam świat na głowie do góry nogami
Na odwrót i wspak bawię się słowami
Na białym czarnym kreślę jakieś plamy
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały






źle jest......


albo pójdę na całość
albo zwariuję
albo chuj wie co< >Komentuj(0)


Link :: 20.10.2006 :: 20:47
...a każdy kolejny dzień pomału staje się koszmarem< >Komentuj(1)


Link :: 19.10.2006 :: 16:17
Czasami lubię jak ktoś mnie obserwuje
I patrzy na mnie i mówi, że mnie lubi

Gdy z nieba spadnie biały śnieg
Przysypie Ciebie i mnie
A czarny kot przejdzie nam drogę
I wtedy zostanę sam, sam

A kiedy patrzysz na mnie dziś
Na mojej twarzy wstyd
Przez chwilę pomyśl sobie, że
Świadomie niszczysz mnie

wszystko takie bez sensu jest, chyba się lekko pogubiłam. nie znam nikogo kto chciałby tak bardzo jak ja cofac się w czasie, móc mieć wpływ na pewne rzeczy

nie zebym jakoś specjalnie czegoś żałowała..po prostu pewne rzeczy bym zmieniła a pewnych nie zrobiła wcale. najgorsze jest to ze ja z reguły robię coś nie zastanawiąjąc się nad tym i potem muszę się z tym mierzyć.

Mała Ania kiedyś powiedziała że sama nie potrafi się jednoznacznie określić, ze wg niej samej jest ona nijaka. i ja chyba zaczynam to rozumieć.

kurde...albo to kudzu zaczyna mi szkodzić albo ja naprawdę taka pojebana jestem;/< >Komentuj(0)


Link :: 16.10.2006 :: 16:05
noo...mój misterny plan dotyczący Michała pomału zaczyna działać..kto by tam wnikał w to że myśli że mam jakieś trzy lata wiecej od tego jak jest w rzeczywistości.. musiałam posunąć się do tak drastycznych środków ażeby już przy samym wstępie nie zaszufladkował mnie(przypisał do grupy pokolenia Mc'Donalda;])

a co poza tym...
zjebali mi z paliwem;/< >Komentuj(0)


Link :: 14.10.2006 :: 12:23
słodkie sprostowanie...musiałabym być w zaawansowanym stadium alkoholizmu ażeby od 10 rano pić...wyrażenie "po trzeźwemu" było w tym momencie antagonizmem do wyrażenia "pod wpływem impulsu" ;]


właśnie jestem ubrana w suknię ślubną siostry....czy to nie żałosne?!tak, tak

jutro nocka z Michałem;p< >Komentuj(2)


Link :: 13.10.2006 :: 21:30
no to powinnam być w zasadzie z siebie dumna, pierwszy raz się odważyłam powiedzieć(vel napisac) to, co naprawde myślałam. fakt faktem- pod wpływem impulsu (bo po trzeźwemu w życiu bym się nie odważyła), ale skutek jest jeden-zamknęłam to za sobą. i czuję jakieś chore zadowolenie.
miałam dziś niesamowicie ekscytujący dzień- przeglądałam stare pamiętniki...kupa śmiechu połączona z jeszcze większą dawką wstydu jaki musiałam w sobie gnieść podczas czytania tego
ale o co mi chodzi, konkretnie o to ze znalazłam swoją przystań chyba. w sensie znalazłam ludzi z którymi chciałabym już być do końca. chyba każdy w końcu osiada na mieliźnie. ja właśnie do tego dochodzę (PDK )i jak najbardziej mi to odpowiada ;]

tak myślę..
chciałabym umieć kłamać tak, żeby zawsze myśleć że potrafię mówić prawdę..


< >Komentuj(1)


Link :: 13.10.2006 :: 00:03
tak sobie myślę że najgorsze to chyba w tym wszystkim było to że się nastawiłam.. że to niby ten jedyny..i że szukać dalej nie będę musiała...a tu szybciej wyszłam zbłędu niż myślałam..okazało się że nic nadzwyczajnego w nim nie było, że to kolejny do kolekcji. a jeszcze gorsze w tym jest to, ze z żadnym poprzednim z tej kolekcji nie utrzymuję kontaktu więc każdy rozumny nadąrzający za tokiem mojego myślenia dojdze do tego że z nim wiecej sobie nie pogadam (choć paradoksalnie nie robiłam tego nawet wtedy gdy byliśmy razem bo jakoś nigdy nie bylo okazji ) więc reasumując- to był totalny błąd z naszej strony (ażeby wszystkiego nie przyjmować na siebie) bo teraz nie mozemy na siebie patrzeć ( a przynajmniej ja nie mogę)


a tak z milszych spraw..czekam na to aż mnie za te moje przekręty z pracy wyrzucą, jestem 100 zł w plecy bo ktoś mi kasę podpieprzył, jestem nieco niedyskretna i zbyt bezposrednia w wygłaszaniu swoich opinii co przyjaciół mi nie zrównuje i niech to wystarczy

taki zarys sytuacji


niech się jeszcze tylko Michał okaże kolejnym do kolekcji to wtedy już napewno wstąpię na ścieżkę dobra i zostanę zakonnicą, najlepiej karmelitanką- ażeby się odizolowac od wszystkiego i wszystkich, zaszyć w komnacie jakiejś i żyć aż do śmierci(żeby nie pisać- usranej)

bedzie...< >Komentuj(0)


Link :: 12.10.2006 :: 23:36
I'm Standing on a bridge
I'm waitin in the dark
I thought that you'd be here by now
Theres nothing but the rain
No footsteps on the ground
I'm listening but theres no sound

Isn't anyone tryin to find me?
Won't someone please take me home
It's a damn cold night
Trying to figure out this life
Wont you take me by the hand
take me somewhere new
I dont know who you are
but I'm, I'm with you

im looking for a place
searching for a face
is there anybody here i know
cause nothings going right
and everythigns a mess
and no one likes to be alone


a mialo być tak pięknie...a tu się dowiedziałam że go ograniczam i że usiłuję zmienić....
a to wszystko podczas pięknego popołudnia..

< >Komentuj(0)


 

[Księga gości]

 

2024
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik

 

adres1
adres2
adres3

 

Talk.pl :: Twój Wirtualny Pamiętnik