13.10.2006 :: 00:03
tak sobie myślę że najgorsze to chyba w tym wszystkim było to że się nastawiłam.. że to niby ten jedyny..i że szukać dalej nie będę musiała...a tu szybciej wyszłam zbłędu niż myślałam..okazało się że nic nadzwyczajnego w nim nie było, że to kolejny do kolekcji. a jeszcze gorsze w tym jest to, ze z żadnym poprzednim z tej kolekcji nie utrzymuję kontaktu więc każdy rozumny nadąrzający za tokiem mojego myślenia dojdze do tego że z nim wiecej sobie nie pogadam (choć paradoksalnie nie robiłam tego nawet wtedy gdy byliśmy razem bo jakoś nigdy nie bylo okazji ) więc reasumując- to był totalny błąd z naszej strony (ażeby wszystkiego nie przyjmować na siebie) bo teraz nie mozemy na siebie patrzeć ( a przynajmniej ja nie mogę) a tak z milszych spraw..czekam na to aż mnie za te moje przekręty z pracy wyrzucą, jestem 100 zł w plecy bo ktoś mi kasę podpieprzył, jestem nieco niedyskretna i zbyt bezposrednia w wygłaszaniu swoich opinii co przyjaciół mi nie zrównuje i niech to wystarczy taki zarys sytuacji niech się jeszcze tylko Michał okaże kolejnym do kolekcji to wtedy już napewno wstąpię na ścieżkę dobra i zostanę zakonnicą, najlepiej karmelitanką- ażeby się odizolowac od wszystkiego i wszystkich, zaszyć w komnacie jakiejś i żyć aż do śmierci(żeby nie pisać- usranej) bedzie...